Przychodzi taki moment w życiu kapłana…
Przychodzi taki moment w życiu kapłana, kiedy trzeba spakować swoje rzeczy, pożegnać się z tymi, z którymi się współpracowało i wypełniając wolę Biskupa czy Prowincjała zalogować się w nowej rzeczywistości. Wdzięczny Panu Bogu za cztery lata posługi w obecnej parafii, z radością podejmuję nowe wyzwania. Tym razem w sercu naszej pijarskiej Prowincji – w Seminarium. Decyzją o. Prowincjała wracam tam po czterech latach. Już nie w roli kleryka. Teraz w diametralnie innej roli.
Nie będę teraz wchodził w szczegóły. O mojej posłudze w nowym miejscu na pewno będę pisał tutaj tak samo, jak pisałem o pracy w parafii. Tylko proszę o jedno – o modlitwę. Bo choć z radością podejmuję się tego nowego wyzwania, wiem, że bez łaski Bożej niewiele zrobię.
Ale wielka szkodaJest Ojciec super i chyba wszyscy Ojca lubią. Będzie Ojca bardzo brakowało w tej parafii. Dobrze, że będzie Ojciec niedaleko Agnieszka
Drogi Ojcze Piotrze,
chciałbym w imieniu swojej rodziny serdecznie Ojcu podziękować za posługę na Wieczystej. Podczas swoich kazań i homilii kierował do nas Ojciec słowa otuchy i przestrogi, słowa piękne i ważne. Jako waleczny duszpasterz, walczył Ojciec z niezmienną gorliwością o nasze dusze, o to, abyśmy w każdym momencie życia odkrywali miłość Jezusa Chrystusa. Za to – i za wszystkie inne trudy Ojca – bardzo dziękujemy! Dobrze, że będzie Ojciec w pobliżu… Modląc się o łaskę Ducha Świętego dla dalszej posługi Ojca, pozdrawiamy serdecznie, z Bogiem!