Przyjdź, Duchu Święty…
Po prawie 14 godzinach spędzonych w TLK, zawitałem w moich rodzinnych stronach.
Te odwiedziny przeżywam trochę pod hasłem urlopu, ale tak naprawdę nie odpoczywam. Wczoraj – oprócz tego, że ochrzciłem mojego pierwszego siostrzeńca (pewnie kiedyś pojawią się tutaj zdjęcia małego Krzysia – wszak to duma nie tylko dla rodziców), zacząłem także prowadzić rekolekcje wielkopostne w jednej z parafii w dekanacie Ustka.
Przed południem spotkania z gimnazjalistami i z dziećmi ze Szkoły Podstawowej. Po obiedzie odwiedziny u chorych i wieczorem trzy Msze św. z naukami rekolekcyjnymi w trzech pobliskich wioskach. Bardzo ciekawe doświadczenie…
Korzystam z okazji i proszę o modlitwę, bym umiał przekazać innym to, co Duch Święty mi podpowiada.