Seks jakiego nie znacie…

Nie jest tajemnicą, że seksualność – która jest nam dana przede wszystkim jako piękny dar od Pana Boga – nastręcza dziś wielu osobom niemałych problemów. Pół biedy, jeśli problemy te dotyczą osób żyjących w samotności. Wtedy wszystko jest prostsze i łatwiej jest pewne zachowania sobie ponazywać. Ale co w przypadku, gdy problemy (czy choćby tylko pytania lub wątpliwości) związane z seksualnością dotyczą małżeństw? Dodajmy – małżeństwa wierzących.

Gdzie mają pytać? Gdzie szukać odpowiedzi? W Poradniach Rodzinnych? Dla wielu to wstyd mówić obcej kobiecie o swoich łóżkowych problemach. W konfesjonale? Powiedzmy sobie szczerze: wiedza spowiedników z tej dziedziny nieraz też pozostawia wiele do życzenia. Czasem można ludzi zwyczajnie w konfesjonale poranić. A nawet sprawić, że przez wiele kolejnych lat do spowiedzi nie przyjdą. Dobrych kazań o seksualności w polskim Kościele też ze świecą szukać. Kiedyś coś tam mówił o tym ks. Pawlukiewicz, ale dawno.

Uwaga!!! Mamy na rynku całkiem dobrą książkę (wyd. w 2008 r.) poświęconą tym właśnie niełatwym zagadnieniom. Kapucyn Ksawery Knotz OFM Cap daje odpowiedź na wiele małżeńskich wątpliwości.

Czy seks oralny jest grzechem?
Kiedy się trzeba z niego spowiadać?
Co w temacie współżycia małżeńskiego można nazwać mniejszym złem?
Kiedy pocałunki i pieszczoty będą przekroczeniem granicy?
Czy zły stan zdrowia żony uzasadnia stosowanie prezerwatyw?
A seks analny? Czy za to idzie się do piekła?

To tylko kilka z wielu pytań, z którymi mierzy się br. Knotz. Książkę gorąco polecam. Najpierw – rzecz jasna – księżom, żebyśmy się trochę podszkolili i nie udawali ekspertów w tym, w czym nimi nie jesteśmy. I oczywiście małżonkom. Szczególnie tym, którzy kochają Boga i także w łóżku chcą postępować po bożemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.