Siewca wie, gdzie sieje… Mt 13, 1-9
Nie trzeba znać się na uprawie roli, by mieć świadomość tego, że ziarna nie sieje się byle gdzie. Siewca rzuca je tylko tam, gdzie jest szansa na jego wzrost. Rzucanie ziarna w miejsca nie dające szans na zebranie plonu byłoby bezsensowne i głupie.
Skoro dzisiaj słyszymy w Ewangelii prawdę o tym, że ziarnem jest Boże słowo a nasze serca są glebą, na którą to słowo pada, to trzeba uświadomić sobie to, że Bóg uzdalnia każdego z nas do tego, byśmy wydali jak najlepsze plony. Bóg jest siewcą i On doskonale wie, gdzie rzucać ziarno. Skoro dzisiaj pochylamy się nad Ewangelią, to znaczy, że nasze serca – w ocenie Pana Boga – są przygotowane i zdolne do tego, by ziarno słowa Bożego przyjąć. Bóg nas wybrał i uzdolnił do wydawania dobrych owoców. Ta świadomość powinna napełnić nas wszystkich wielką radością, bo przecież są na świecie i tacy, którzy nigdy Ewangelii Jezusa nie słyszeli.
My mamy zaszczyt znać i coraz bardziej poznawać Jezusową naukę. A skoro tak, nie wolno nam zapominać o tym, że Bóg wybierając nasze serca i uzdalniając je do owocowania, zaprasza nas do współpracy z sobą. Liczy na nas. I bardzo chce, żeby to ziarno wydawało plon nie tylko w naszym życiu, ale też w życiu tych, do których On nas posyła. Dzielenie się Słowem z innymi jest naszym zobowiązaniem, wynikającym z przykazania miłości bliźniego.
Jeśli jeszcze z nikim nie rozmawiałeś o Ewangelii, zrób pierwszy krok. Spróbuj zasiać ziarno słowa także w sercu innych. Pokaż im, że ich serce też może być piękną i żyzną glebą.