Siostry z Broniszewic…
Recenzja na okładce tej książki – wywiadu zaczyna się tak: ,,Jedyna taka rozmowa. Wyjątkowe spotkanie.” Rzeczywiście, muszę powiedzieć, że choć sporo czytam, to chyba nigdy jeszcze nie natrafiłem na książkę, w której zakonnice tak otwarcie krytykowałyby niektóre obecne w Kościele postawy. Także – o zgrozo!!! 🙂 – postawy biskupów i kapłanów.
Same zresztą mówią o tym, jak wielką cenę za swoją odwagę i za mówienie tego, co myślą musiały i wciąż muszą płacić. Ale oczywiście ta książka nie jest o tym, co zakonnice myślą o księżach. Ta książka jest o miłości kilkunastu kobiet w białych habitach to kilkudziesięciu niepełnosprawnych chłopaków, którym – mimo wielu przeciwności – zbudowały dach nad głową i stworzyły prawdziwy dom. Ta książka jest o codzienności pośród ludzi spragnionych miłości.
Czytając kolejne rozdziały trudno nie odnieść wrażenia, że ta odważna krytyka, o której wspomniałem wcześniej zwyczajnie nam się należy.
,,Siostry z Broniszewic” polecam.