Śladami Prymasa Tysiąclecia…

Zaczęło się od tego, że ktoś z naszych parafian przyniósł do zakrystii wielką torbę z książkami. U nas tak czasem jest, że ktoś przynosi i zostawia. Większość takich ,,prezentów” nas mierzi, bo ile można czytać Świętokrzyskie Kazania i oglądać albumy z Janem Pawłem II? Ale czasami – wśród zwykłej makulatury – można znaleźć coś bardzo ciekawego.

Zanurzyłem więc rękę w torbie i znalazłem coś, co kilka dni wcześniej miałem w ręce w księgarni, a czego jednak wtedy nie kupiłem, licząc w przyszłości na przecenę. Wyjąłem i oczom nie wierzę – książka jak nowa. Chyba kogoś, kto ją przyniósł do zakrystii, zraziło tych… 712 stron.

Zacząłem czytać i wciągnęło. I to właśnie wtedy pomyślałem, że dobrze będzie w te wakacje przejechać trochę Polski śladami Prymasa Tysiąclecia. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Dziś pierwszy dzień urlopu. Spędzam go w Warszawie. Za sugestią red. Mileny Kindziuk dzisiejsze pielgrzymowanie zacząłem od Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego na Wilanowie.

Jeśli jeszcze nie byliście, polecam. Podobnie zresztą jak książkę Ewy Czaczkowskiej pt. ,,Kardynał Wyszyński – biografia.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.