Usiąść i posłuchać…

Drugi dzień Nowego Roku. Dla nas na Wieczystej jest to jednocześnie pierwszy dzień wizyty kolędowej. W tym roku kolęda jest – jak zresztą w wielu polskich parafiach – na zapisy.

Ruszamy więc dziś po raz pierwszy od pandemii, uzbrojeni w kropidło z wodą święconą i w archiwa watykańskie (czyt. kartotekę parafialną). Fakt, że nie chodzimy od drzwi do drzwi pozwala mieć nadzieję, że w domach, gdzie nas chcą i na nas czekają, będzie można zatrzymać się nieco dłużej, porozmawiać, posłuchać.

Bo jedno jest od zawsze niezmienne: ludzie chcą się dzielić z księdzem sobą, swoim życiem, swoimi historiami, radościami i problemami. Robimy więc w czasie kolędy trochę za mikrofony – po prostu pozwalamy, by ludzie mówili. Smutna jest to prawda, ale dla wielu naszych parafialnych staruszków ksiądz jest jedną z niewielu osób, które zwyczajnie mogą usiąść obok i posłuchać. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.