W lubelskiej Kurii…

Kolejne miejsce, które warto odwiedzić podążając śladami biskupa Wyszyńskiego to oczywiście lubelska Kuria Biskupia. To jedyna kuria w Polsce, w której znajduje się Izba Pamięci poświęcona Prymasowi. Takiej Izby Pamięci nie ma nawet stołeczna Kuria Biskupia. I to mnie trochę dziwi.

Kanclerz warszawskiej Kurii napisał mi w mailu: Dom Arcybiskupów Warszawskich nie ma izby pamięci, ani „trasy” wycieczkowej. Jest w nim wiele miejsc związanych z Prymasem Tysiąclecia (kaplica, tzw. czarny gabinet), ale nie stanowią one jakiejkolwiek zwartej kolekcji.

Osobiście uważam, że to dla Warszawy wielka strata, bo o ile łatwo jest stworzyć takie muzeum np. przy Świątyni Opatrzności Bożej, o tyle trudno jest oddać klimat i topografię miejsca, które było bezpośrednim świadkiem niesamowicie przecież ciekawych i ważnych dla historii Kościoła i naszej Ojczyzny wydarzeń. Inaczej zwiedza się miejsce, które jest odwzorowaniem jakiejś ważnej przestrzeni, a inaczej takie, w którym odciśnięte są prawdziwe ślady narodowych bohaterów.

Powróćmy do lubelskiej Kurii. To tutaj pracował Prymas. Tutaj zachowały się przedmioty, których używał, a z których najbardziej chyba wyeksponowany jest prymasowski klęcznik. Po Izbie Pamięci miałem okazję nawiedzić jeszcze biskupią kaplicę, w której przyszły Prymas spędzał kilka godzin dziennie.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.