Być w Lublinie i KUL-u nie widzieć, to jak być w Rzymie i…
Trzeba przyznać, że Katolicki Uniwersytet Lubelski pamięta o Prymasie. Choć On sam spędził w Lublinie jako biskup tylko kilkanaście miesięcy, w wielu miejscach można natrafić na jakieś ślady po Nim.