Warto do tego wracać…
Złośliwi mówią, że po Janie Pawle II w Polsce zostały nam tylko Barka, kremówki i… Dziwisz. Czasem rzeczywiście można mieć wrażenie, że niewiele pamiętamy z papieskich przemówień i katechez. I właśnie dlatego, że takie wrażenie można odnieść, postanowiłem powrócić do Listów na Wielki Czwartek, które przez cały swój pontyfikat papież Jan Paweł II kierował do kapłanów każdego roku przed Wielkanocą.
I powiem szczerze – nie tylko przeczytałem te dwadzieścia siedem Listów, ale też je przemedytowałem. I muszę potwierdzić to, co zawsze mówię w kontekście tekstów Jana Pawła II – są genialne. Pewnie, że sporo w nich teologii z górnej półki, ale równie dużo jest w nich bardzo praktycznych wskazań co do tego, za co w kapłaństwie trzeba się chwycić i czego pilnować, by się nie pogubić, albo – co gorsza – nie odpaść do Kościoła i od Chrystusa.
Jeśli chcecie zrobić jakiemuś księdzu prezent na imieniny, nie kupujcie mu książki byle jakiej. Kupcie Listy na Wielki Czwartek 1979 – 2005. Warto do tego wracać. Naprawdę warto.