Wasze pytania i wątpliwości…


W jednym z komentarzy do poprzedniego wpisu Kaja poruszyła pewien problem:

Pisze Ksiądz, że Bóg dopuszcza zło, by sprawdzić naszą wierność. Niby tak, ale co
z tymi, którzy nie wytrzymują próby? W ten czy inny sposób odchodzą od Pana?

                                                                                                                                      
Droga Kaju,

Im dłużej zastanawiam się nad Twoim pytaniem, bym bardziej utwierdzam się w przekonaniu            (i mówię to z całą pewnością, biorąc za to całkowitą odpowiedzialność), że BÓG JEST BOGIEM   NIEKOŃCZĄCYCH   SIĘ   SZANS.

 U Pana Boga NIGDY żaden człowiek nie jest przegrany. Bóg NIGDY człowieka nie przekreśla, nie sadza go na ławce rezerwowych, mówiąc: Zawiodłeś Mnie, teraz sobie posiedź.

Bóg nieustannie każe nam zaczynać od nowa. Halo!!!  To jest właśnie ta Dobra Nowina. Bóg nigdy nie znudzi się dawaniem nam kolejnej szansy. Nigdy nie znudzi się obdarowywaniem nas swoim Miłosierdziem. To człowiek okazując bliźniemu pomóc może się znudzić, zniechęcić, zawieść. Bóg nigdy!!!

Słusznie zauważasz, że człowiek czasem nie wytrzymuje próby. Czasem odchodzi od Boga, bo myśli, że Bóg ma twarz rozwścieczonego ojca, który krzyczy i każe swoje nieposłuszne dziecko. Ale to nie tak. Bóg to Miłość.

Wyobraź sobie taką sytuację: Matka idzie ze swoim kilkuletnim synkiem przez park. W pewnym momencie chłopiec zaczyna biec i nie reagując na wołanie matki, przewraca się na chodniku. Na dłoniach pojawia się krew, na policzkach łzy. Płacz…

Co w takiej sytuacji zrobi dobra, kochająca i panująca nad swoimi emocjami matka?

Czy będzie wrzeszczała na wystraszonego chłopca, nazywając go niegrzecznym gówniarzem? Czy da mu siarczystego klapsa, by miał nauczkę i na przyszłość szedł grzecznie i nie biegał?  Oczywiście, że nie… Kochająca matka zatrzyma się, przykucnie, przytuli chłopca mocno do siebie i nie da się ponieść emocjom. Oczyści zakrwawione ręce, pogłaszcze po głowie.

Bóg wobec nas zachowuje się tak, jak kochająca matka. Przytula, oczyszcza i do znudzenia przypomina nam: Nie martw się, będzie lepiej. Musisz tylko mocno chcieć.

Taki jest Bóg. I w takiego właśnie Boga wierzę. Wierzę w Boga niekończących się szans.