Wierny do końca – o Janie Chrzcicielu
Dziś w Ewangelii o Janie Chrzcicielu. Bardzo lubię ten fragment. Może dlatego, że opowiadana jest tam historia wyjątkowego człowieka.
Czymś, co charakteryzowało ostatniego proroka Starego Testamentu, było jego zdecydowanie i bezkompromisowość. Jan nie dbał o to, co powiedzą inni, nie udawał, nie grał, nie próbował komukolwiek się przypodobać, nie zakładał masek, nie był chorągiewką. Nie uląkł się faryzeuszy, nie wycofał się przed Herodem, nie spokorniał przed pełnym nienawiści spojrzeniem Herodiady. Na zawsze pozostał wierny swoim przekonaniom i powołaniu. Tę wierność przypłacił własnym życiem.
Bez wątpienia był odważnym człowiekiem. Gdy zginął miał niewiele ponad 30 lat. Prawie tyle, co ja…
Czego człowiek o tak surowej regule życia może nauczyć dzisiaj nas, którzy mniej lub bardziej udolnie idziemy za Jezusem, naszym Bogiem i Panem?
Na pewno możemy się od niego uczyć konsekwentnego pełnienia woli Bożej. Pokazuje nam bowiem, jak nie poddać się presji społeczeństwa. Jak nie ulec ludzkiemu gadaniu, opiniom i sądom. Pokazuje, że w życiu duchowym nie wolno nam iść na kompromisy.