Wszystkiego najlepszego w nowym roku…
Weszliśmy właśnie w czas liturgicznego fioletu. Nie jest to mój ulubiony kolor, ale zsynchronizuję go z kolorem tła na tym blogu. Niech odwiedzającym przypomina, że skończył się czas zieleni i mamy już nowy rok liturgiczny.
Mówi się, że Adwent to czas radosnego oczekiwania. Dobrze by było, gdyby tak było, ale tegoroczny Adwent będzie dokładnie taki sam, jakie jest nasze życie. A to nie zawsze jest przecież radosne. Pewnie, że klimat zbliżających się świąt i cała związana z tym otoczka komercji będą nas wprowadzały w nastrój radości, ale jeśli ta radość nie będzie wypływała z naszego serca, to będzie to zwyczajna sztuczność. Przecież nie brakuje pośród nas tych, którzy wcale radośni nie są. Bo i okazji do smutku i zmartwień nie brakuje.
Przeżyjmy więc, Kochani, czas tegorocznego Adwentu tak zwyczajnie, normalnie, bez sztuczności. Nie silmy się na radość, jeśli z jakiegoś powodu w sercu trudno ją odnaleźć. Bądźmy uczciwi i szczerzy w przeżywaniu tego wyjątkowego czasu. Ale jednocześnie zróbmy wszystko, żeby te najbliższe tygodnie nie uciekły nam przez palce. Niech będzie to czas refleksji, zadumy i pytania się o to, co w naszym życiu jest najważniejsze i na co my tak naprawdę w naszym życiu czekamy. Błogosławionego Adwentu !!!