Wystarczy niewielka szczelina…
Od kilku tygodni czekałem na tę książkę. Wczoraj w końcu ją zdobyłem (29,9o !!!). I czytam…
,,Miłosierdzie w imię Boga” – to najnowsza książka – wywiad z papieżem Franciszkiem. Oczywiście, o miłosierdziu, ale nie tylko. Na 170 – ciu stronach papież mnie osobiście nie jeden raz zadziwia, by nie powiedzieć, że trochę nawet szokuje. Na pewno jednak także pewne rzeczy wyjaśnia. Pozycja naprawdę godna polecenia. I to nie tylko w Roku Miłosierdzia.
W ramach zachęty do lektury kilka zdań ze wstępu autora, który nawiązując do Marshalla pisze:
,,Na stronach powieści Bruc’e Marshalla Ale i oni otrzymali po denarze znaleźć możemy ciekawy fragment. Bohater książki, ksiądz Gaston, musi wyspowiadać młodego niemieckiego żołnierza, którego francuscy partyzanci skazali na śmierć. Żołnierz wyznaje swoją słabość do kobiet i liczne przygody miłosne, jakie przeżył. Ksiądz wyjaśnia mu, że aby mógł uzyskać przebaczenie i odpuszczenie grzechów, musi za nie żałować. Żołnierz odpowiada: Jak mam żałować? To było coś, co mi się podobało. Gdybym miał możliwość, teraz zrobiłbym to samo. Jak miałbym żałować? Wówczas ksiądz Gaston, który chce dać rozgrzeszenie temu naznaczonemu przez los penitentowi, stojącemu już niemal w obliczu śmierci, wpada na genialny pomysł i mówi: ,,A czy żałujesz, że nie żałujesz?” Wtedy młodzieniec spontanicznie odpowiada: ,,Tak, żałuję, że nie żałuję.” Czyli: przykro mi, że nie umiem okazać żalu. To staje się maleńką szczeliną, która pozwala miłosiernemu księdzu udzielić rozgrzeszenia.”
To tylko fragment ze wstępu do książki. Już jednak ten wstęp pokazuje, że w temacie Bożego miłosierdzia wystarczy ze strony człowieka choćby tylko niewielka szczelina otwartości. I o poszukiwaniu takich szczelin w życiu ludzi słabych i grzesznych jest właśnie ta książka. Przeczytacie w niej o tym, jak dobry jest Bóg i jak wielkie jest Jego Miłosierdzie. Polecam…