Żebym przejrzał…

Ewangelia wg św. Łukasza 18,35-43.

Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał przeciągający tłum, wypytywał się, co to się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: «Co chcesz, abym ci uczynił?» On odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał». Jezus mu odrzekł: «Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.

Trudno sobie wyobrazić Jezusa, który słysząc skierowane do siebie wołanie, przeszedłby obojętnie obok potrzebującego. Kiedyś nawet była taka sytuacja i wiele wskazywało na to, że Jezus potrafi być niewzruszony i głuchy na potrzeby innych (Mt 15,21-28), ale w konsekwencji i tak doszło do rozmowy i do spotkania. Każdy człowiek zwraca uwagę na tego, który go woła i w jego obecności krzyczy, a co dopiero Jezus. On nie potrafi przejść obok potrzebującego obojętnie.

Dlatego nie dziwi nas to, co Jezus robi dzisiaj: słyszy wołanie, zatrzymuje się, każe przyprowadzić wołającego, uzdrawia. To, co zrobił w żadnym razie nie może nas dziwić. Dziwić powinno nas to, że wielu spośród nas – będąc w jakiejś konkretnej potrzebie – do Jezusa nie woła. Czyżby był to owoc braku naszej wiary? A może jest to owoc zbyt wielkiej wiary w nasze ludzkie tylko możliwości? Dlaczego nie wołam? Dlaczego nie krzyczę? Dlaczego nie przychodzę do Jezusa? Przecież On pragnie naszego uzdrowienia bardziej niż my sami.

Jezus zaprasza nas do współpracy z sobą. Ani On niczego nie zrobi w naszym życiu bez nas, ani my niczego sobie w swoim życiu nie poukładamy bez Niego. Bóg – choć Wszechmocny – zaprasza nas do współdziałania. Obyśmy tylko chcieli je w naszym życiu podejmować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.