Złote myśli czyli… nie wszystko złoto, co się świeci…

Ci, którzy odwiedzają tego bloga w miarę systematycznie na pewno zauważyli, że każdego dnia pojawiają się tu sentencje różnych naszych świętych i błogosławionych. Idea jest taka, by przynajmniej przez najbliższe miesiące takie złote myśli tych, którzy poprzedzili nas już w drodze do świętości, pojawiły się tu systematycznie. Wszystkie razem zebrane są w kategorii ,,Aforyzmy i sentencje” (patrz panel boczny po prawej stronie).

Dobrze jest znać chociaż kilka cytatów z Jana Pawła II, św. o. Pio czy św. Augustyna. Niektóre z nich są niezwykle piękne, głębokie i wpadające w ucho i serce. Ale muszę powiedzieć, że w poszukiwaniu tych różnych aforyzmów i sentencji nieraz natrafiam na takie, które zwyczajnie mnie rozczarowują. Mam na myśli aforyzmy i sentencje, które – nazwijmy to delikatnie – są co najmniej dziwne. Bez podawania imion i nazwisk autorów przywołam dwie takie ,,perełki.”

Pierwsza perełka: ,,Bóg miłuje nas takimi, jakimi będziemy a nie takimi, jakimi jesteśmy.”

I co? Dyskusyjne, prawda? Można się oczywiście domyślać tego, co autor – wielki skądinąd święty naszego Kościoła – miał na myśli, ale czy nie można było wyrazić tego nieco jaśniej? Ktoś przecież może – i będzie miał takie prawo – uznać, że Bóg nie miłuje nas takimi, jakimi jesteśmy tu i teraz. Człowiek głębokiej wiary nigdy nawet tak nie pomyśli, ale ci o słabszej wierze… Osobiście uważam to zdanie za swoisty niewypał. Z ambony w każdym bądź razie bym tak nie powiedział.

I drugie zdanie – również ze zbioru tego samego świętego: ,,Bóg nas nie opuszcza, jeśli my Go nie opuszczamy.”

I znów rodzi się we mnie jakiś dysonans poznawczy, bo mam głębokie przekonanie, że jest zupełnie odwrotnie. Bóg nas nie opuszcza NIGDY !!! Bez względu na to, czy my jesteśmy blisko Niego czy też nie. Czy może matka zapomnieć o swym niemowlęciu? – pyta nas Autor Księgi Natchnionej. Nawet, gdyby ona zapomniała, Bóg nigdy o człowieku nie zapomina i nigdy go nie opuszcza. Taka jest nasza wiara.

Bóg nigdy nas nie opuszcza!!! – chcę podkreślić te słowa bardzo dobitnie nie tylko jako ktoś, kto ma prawo – po studiach filozoficzno – teologicznych – nazywać siebie teologiem duchowości. Podkreślam to także jako człowiek, który każdego dnia na nowo uczy się swojej wiary i doświadcza żywej i realnej obecności Pana Boga w swoim życiu. Jako człowiek, który w swoim życiu wspomnianych przez autora tego aforyzmu ,,opuszczeń Boga” (a nie opuszczeń przez Boga !!!) doświadczył wiele i wciąż doświadcza kolejnych.

Autor jest świętym Kościoła, ale jego pisma nie mają dogmatu nieomylności. Dlatego ważne, by nawet z jego i z jemu podobnych myślicieli pism wybierać to, co służy naszemu życiu duchowemu, a nie to, co może kogoś zawiać w jego wierze i nasiać różnych niepotrzebnych wątpliwości.

One thought on “Złote myśli czyli… nie wszystko złoto, co się świeci…

  • 18 kwietnia 2018 o 8:56 am
    Permalink

    Pan Jezus prosił s. Faustynę,: Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie, i daję im, czego pragną” (Dz. 1728).
    „Zostawiając ich samym sobie”- tak Jezus powiedział.

    W naszejj modlitwie mamy prosić Jezusa za najzatwardzialszych grzeszników, prosić o ich nawrócenie.
    Jednak ludzie, którzy świadomie odrzucają Dekalog i świadomie gardzą miłością Boga, idą drogą, która prowadzi na zatracenie. I każdy powinien mieć pełną świadomość, że: „Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne” (Ga 6,7-8).
    To nie ma co się cytatami gorszyć, bo one mówią prawdę, tylko przyjąć je sercem trzeba, żeby zrozumieć.
    Światła Ducha Świętego Ojcu życzę.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.