Dzień nie zaczyna się wtedy, gdy otwieramy oczy, ale wtedy, gdy…
W jednym z teleturniejów prowadzący zadał uczestnikom pytanie:
– Co jako pierwsze otwierasz po przebudzeniu?
Odpowiedzi – jak to zwykle bywa – otrzymał bardzo różne: rano otwieramy oczy, okno, drzwi do toalety, torebkę z kawą, etui na okulary…
Wcale nie długo myślałem nad tym, jaką ja na to pytanie dałbym odpowiedź. Otwieram oczy – to OCZYywiste. Drzwi do toalety także. Kawy nie piję, więc problem z torebką mam z głowy. Z etui na okulary nie korzystam.
Zaraz… jest jeszcze coś, co rano otwieram. Jedną z pierwszych rzeczy, po które sięgam jest przecież mój kapłański brewiarz. Od lat staram się, by brewiarz był jedną z pierwszych rzeczy, które rano otwieram i jedną z ostatnich, które wieczorem zamykam. Zwykle po brewiarzu zamykam już tylko oczy.
A propos oczu… Ktoś mądry powiedział, że dzień zaczyna się nie wtedy, gdy otwieramy oczy, ale wtedy, gdy spoglądamy nimi życzliwie na drugiego człowieka.