Zdolni do poświęceń…
Ktoś – chcąc nie chcąc – stracił dziś niezły kawałek grosza (Mk 5,1-20). Już jedna świnia – choć w tamtych czasach uważana na zwierzę nieczyste – miała swoją wartość. A co dopiero stado liczące prawie dwa tysiące.
Jezus poświęca czyjeś stado, być może dorobek czyjegoś całego życia, by uwolnić jednego – nie znanego nam nawet z imienia – człowieka. Jeden człowiek contra dwa tysiące świń. Jezus poświęca stado, by ratować jednostkę.
I pewnie jakoś specjalnie nas to nie dziwi, bo przecież On poświęcił kiedyś coś o wiele większego i ważniejszego niż stado brudnych świń. Dla nas poświęcił kiedyś swoje życie.
Czy i my nie powinniśmy poświęcić czasem czegoś, by ratować innych? Mamy przecież dużo do poświęcenia: czas…, zainteresowanie…, pieniądze… A może coś jeszcze… Pytanie więc nie o to, co możemy poświęcić, ale o to, czy w ogóle jesteśmy do tego zdolni?