Aż pół czy tylko pół? Oto jest pytanie

Byłem dziś w autobusie świadkiem dość ciekawej rozmowy. Obok siebie siedziało dwóch starszych panów – najwyraźniej nie byli ze sobą po imieniu – i taką oto prowadzili rozmowę:AUTOBUS

– Patrz pan, ta medycyna dzisiaj jakie cuda robi. Rękę panu przyszyją, nową twarz zrobią, serce wymienią, żyły nowe wstawią. Takie cuda dziś medycyna potrafi.

– E, panie. Ale ile to wszystko kosztuje… Kogo na to stać? Leki takie drogie, ciągle podwyżki. I co z tego, że ta medycyna poszła tak daleko, jak bezrobocie w Polsce coraz większe. Ludzie na dentystę nie mają.

I tak sobie ci dwaj panowie rozmawiali. Kiedy przeszli na temat pogody, pierwszy z panów zauważył, że słońce pięknie dziś świeci i że nie jest już ślisko. Ten drugi dostrzegł tylko to, że śnieg już stopniał i wszędzie znów brudno się zrobiło. Rozmowa toczyła się dalej, ja jednak musiałem wysiąść na swoim przystanku. Ale przyznam, że ta podsłuchana w autobusie rozmowa dała mi do myślenia. Zacząłem się zastanawiać nad tym, do którego z tych dwóch panów jestem bardziej podobny.

JABLKOJeśli mam na biurku pół jabłka, to mam AŻ pół jabłka, czy TYLKO pół jabłka? Łapię się czasem na tym, że ,,tylko” pół. Choć z drugiej strony, w codzienności ,,aż” zwykle bierze górę. Bo kto jak kto, ale ksiądz powinien pozytywnie patrzeć na życie: w konfesjonale, kiedy człowiek czasem przychodzi tak zdołowany, że tylko na słowo pociechy i nadziei liczy; w pogotowiu duchowym, gdy czasem w środku nocy dzwoni ktoś, kto zupełnie nie potrafi się pozbierać.

Nie da się ukryć, że w dzisiejszych czasach patrzenie przez różowe okulary wcale nie jest łatwe. Ale pytanie: kiedy takie patrzenie łatwe było? Kiedy były łatwiejsze czasy? Czy to nie jest tak, że zawsze – bez względu na to gdzie i kiedy żyjemy – jest wokół nas coś pozytywnego i coś negatywnego? A jeśli tak właśnie jest, to skąd w niektórych tyle pesymizmu, jak gdyby tylko on istniał?

Pytanie starego Hioba jest wciąż aktualne: Skoro dobro przyjęliśmy z ręki Boga, dlaczego zła przyjąć nie możemy? (Hi 2,10).

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.