Błogosławię…

Już późno, właśnie zakończył się Apel Jasnogórski. Dzionek zleciał mi na wielkich porządkach w mojej celi. Mnóstwo kartek, karteczek i karteluszek. Sprawdziany z całego roku, jakieś notatki, złote myśli, kazania i konferencje…

Jeszcze przed wakacjami wydawało mi się, że wszystko ważne i potrzebne. Niestety, mam coś z chomika. Dobrze, że co jakiś czas są takie dni jak dziś, kiedy z całych stosów rzeczy – na pozór potrzebnych – zostaje tak naprawdę niewiele. Od razu więcej miejsca na półkach się zrobiło. Nowe miejsce na nowe książki 🙂 .

Życzę Wam dobrego wieczoru i spokojnej nocy. I uciekam do kaplicy, bo mam jeszcze wieczorną audiencję.
Błogosławię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.