Czy po spowiedzi pójdę do nieba?

Dziś kolejne pytanie spośród tych, które w czasie dnia skupienia dla kandydatów do bierzmowania zadała mi młodzież: Czy jeśli się szczerze wyspowiadam i umrę w stanie łaski uświęcającej, pójdę do nieba?

Odpowiadam: Bez wątpienia tak, ale najprawdopodobniej nie od razu. Na pewno nie pójdziesz do piekła, bo piekło jest dla tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego (KKK 1035). Gdzie więc pójdzie Twoja wyspowiadana dusza? Zobaczmy, co mówi na ten temat Katechizm Kościoła Katolickiego.

W punkcie 1030 KKK czytamy: Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem (czyli po spowiedzi), ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swojego wiecznego zbawienia (czyli nieba), przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba.

To oczyszczenie, o którym mowa to oczywiście czyściec. Dlaczego KKK mówi nam, że ,,ci, którzy umierają w łasce są pewni wiecznego zbawienia?” Dlatego, że z czyśćca można przejść tylko do nieba. Znalezienie się w czyśćcu jest więc powodem do radości, ale nie wolno zapominać, że czyściec jest jednocześnie… miejscem wielkiego cierpienia. Nie od dziś przecież Kościół modli się ,,za dusze w czyśćcu cierpiące.”

Z jednej strony na myśl o czyśćcu możemy czuć w sercu radość i pokój, a z drugiej strach przed czyśćcowym cierpieniem. Kto trafia do czyśćca? Ten, kto jest wyspowiadany czyli w momencie śmierci trwa w łasce uświęcającej, ale jeszcze nie zdążył wszystkiego odpokutować. Innymi słowy: Samo rozgrzeszenie nie załatwia sprawy do końca.

Wina za grzechy została zgładzona mocą rozgrzeszenia, ale została jeszcze ciążąca na grzeszniku kara z popełnione (i – przypomnijmy – wyspowiadane już) grzechy. Niech zobrazuje nam to pewien przykład. Powiedzmy, że w czasie kłótni celowo kopnąłem kolegę w kostkę. Zwija się z bólu, więc ja – żałując tego kopnięcia – podchodzę do niego i przepraszam. On przyjmuje moje przeprosiny, więc na pierwszy rzut oka wszystko jest OK i sprawa załatwiona. Problem jednak w tym, że nawet po moim ,,przepraszam” ból kostki nie zniknął i noga nadal go boli.

Kiedy po grzechach idziemy do konfesjonału i mówimy Panu Bogu: ,,Przepraszam”, On nasze przeprosiny przyjmuje. Ale Jego ból trwa nadal. To dlatego lista pięciu warunków dobrej spowiedzi św. nie kończy się na szczerej spowiedzi, ale – jako ostatni punkt – podane jest tam zadośćuczynienie. O tym, co należy zrobić, by zadośćuczynić, a tym samym zwiększyć szanse na krótszy czyściec, powiem w następnym wpisie.