Czy rzeczywiście zmartwychwstał? – część III
Trzecie kłamstwo: Halucynacje
Oprócz żydowskiej teorii o wykradzeniu ciała Jezusa z grobu i oprócz teorii o omdleniu, pojawiały się jeszcze inne ,,prawdy.” Jedną z takich była teoria o halucynacjach.
Halucynacje to inaczej fałszywa percepcja zmysłowa występująca przy braku zewnętrznego bodźca. To inaczej głębokie pragnienie, które jest w głowach ludzi. Pojawiają się one wtedy, kiedy na coś bardzo czekamy. Spróbujmy więc zmierzyć się i z tym zarzutem.
Po pierwsze: Uczniowie na nic nie czekali. Pusty grób ich mocno zaskoczył. Sam Jezus po zmartwychwstaniu też był dla nich zaskoczeniem. I to nawet wtedy, kiedy im się pokazywał, gdy do nich przychodził. Oni na pewno nie wmówili sobie zmartwychwstania. Więcej, Jezus musiał ich przekonywać, że naprawdę zmartwychwstał. Musiał im to udowadniać.
Po drugie: Halucynacja polega też czasem na omyłkowym odebraniu kogoś za tego, kogo chce się ujrzeć, a kim dana osoba nie jest. W Ewangelii jest sytuacja zupełnie odwrotna: Maria widzi w ogrodzie Jezusa, ale myśli, że to ogrodnik. Nie odwrotnie: Nie widzi ogrodnika, myśląc, że to Jezus. Drugi przykład: w drodze do Emaus uczniowie widzą Jezusa, ale Go nie rozpoznają. Nie widzą innego człowieka, myśląc, że to Jezus. Podobnie Apostołowie w Wieczerniku: zobaczyli tam Jezusa, ale byli przekonani, że to duch. Nie zobaczyli tam ducha, sądząc, że to Jezus.
Ponadto jest bardzo mało prawdopodobne, aby 500 osób w jednym czasie miało halucynacje (zob. 1Kor 15,6). W dodatku wszystko to trwało aż 40 dni, co jeszcze bardziej każe nam poddać w wątpliwość teorie o halucynacjach.