Mój mały modlitewnik…

Rekolekcje powołaniowe, towarzyskie spotkania, rozmowy, spowiedzi, duchowe kierownictwo… W ten sposób również rodzi się i dojrzewa powołanie do służby Panu Bogu w kapłaństwie i życiu zakonnym. Wystarczy sięgnąć po pierwszą lepszą książkę ze świadectwami kapłanów, by przekonać się, jak ważne jest duchowe towarzyszenie komuś, ktoś rozeznaje swoje życiowe powołanie. Duchowe towarzyszenie i wytrwała modlitwa.

Właśnie odłożyłem na półkę kolejną przeczytaną książkę. Wstyd może trochę, że dopiero kilka dni temu po nią sięgnąłem, ale cóż… Dziwne, bo na wszystkich 172 stronach książki pt. ,,U boku świętego” nie znalazłem nic, co by mnie jakoś poruszyło, zastanowiło czy natchnęło. Nic, czego bym wcześniej z życiorysu Jana Pawła II nie znał i nie czytał. Nic poza ostatnim akapitem.

To właśnie tam – w zakończeniu – kard. Stanisław Dziwisz pisze: ,,Mam nadzieję, że dzięki świadectwom dzieci, nowe pokolenie dowie się czegoś więcej o Lolku. Również o tej historii, gdy – będąc mniej więcej w tym samym wieku, co oni – tata wręczył mu mały modlitewnik, zalecając zwłaszcza codzienne odmawianie modlitwy do Ducha Świętego. A ja się przekonałem, że jego świętość, świętość Karola Wojtyły, zaczęła się od tego małego modlitewnika.”

Mały modlitewnik… To zdanie trochę mnie zastanowiło. A przecież chyba każdy z przyszłych kapłanów czy zakonników miał jakiś swój ,,mały modlitewnik.” Wielu przecież po latach wspomina pierwsze swoje ,,msze św.” sprawowane na kuchennych taboretach. Ja robiłem tak samo…

Odnalazłem dziś moją książeczkę od Pierwszej Komunii św. Podróżuje ze mną od początku mojej zakonnej formacji, ale ostatnio trochę o niej zapomniałem. Od poprzedniej przeprowadzki leżała sobie w kartonie między innymi książkami. Jej miejsce zajął już dawno kapłański brewiarz. A przecież – tak naprawdę – wszystko od niej się zaczęło. Moje powołanie zaczęło się od tego małego komunijnego modlitewnika. To on był niemym świadkiem moich szeptanych próśb o dobre rozeznanie życiowego powołania.

A czy Ty masz jakiś swój ulubiony modlitewnik?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.