Na wieki wieków. Amen…

Dziś w Kościele przeżywamy Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana. W tym dniu chyba szczególnie my, kapłani, uświadamiamy sobie prawdę o tym, Kto nas powołał i Kogo zdecydowaliśmy się naśladować. Przyznam, że we mnie nazwa tego Święta sprowokowała dziś pewną refleksję.

Jakiś czas temu pewien młody kapłan wspominał, że po swoich święceniach otrzymał od innego księdza życzenia, które mocno zapadły mu w pamięci. Ów kapłan życzył neoprezbiterowi, żeby kiedyś ,,został pochowany w sutannie.”

Łatwo odczytać intencję życzącego. Życzył, by ów młody prezbiter, któremu jeszcze dobrze oleje święte na rękach nie wyschły, wytrwał w kapłaństwie do śmierci. To – jak często mówimy – grobowej deski.

Ktoś – w kontekście tych wspomnień – zauważył, że w ostatnim czasie wielu kapłanów (m.in. we Włoszech czy Hiszpanii) pochowano nie w sutannach. W wyniku Covid-19 ich ciała zostały spalone lub zawinięte w foliowe worki. Wtedy ktoś inny dodał, że nie jest najważniejsze to, w czym kapłan zostanie pochowany. O wiele ważniejsze jest to, co napiszą mu na nagrobku i czy będzie tam informacja o tym, że był księdzem.

I znów snując refleksję trzeba powiedzieć, że przecież są tacy kapłani, którzy w jakimś momencie swojego życia zrzucili sutanny i na ich grobach nie ma żadnej informacji o tym, kim kiedyś byli.

Pięknie by było, gdyby wszystkich kapłanów wkładano do trumien w sutannach i habitach, i gdyby na pomnikach tych, którzy kiedyś przyjęli święcenia kapłańskie była o tym choćby krótka wzmianka. Ale to wszystko takie ulotne, przejściowe. Takie przyziemne.

Najważniejsze chyba, żeby sam kapłan zawsze pamiętał o tym, że zgodził się naśladować Jezusa, który jest WIECZNYM Kapłanem. A to znaczy, że każdy, kto przyjmuje święcenia także na wieki staje się kapłanem. Nawet, jeśli kiedyś z kapłaństwa odejdzie, zacznie prowadzić niemoralne życie, dostanie z Watykanu zwolnienie z celibatu czy nawet, gdy podpisze akt apostazji – kapłanem jest się na zawsze.

Kapłaństwo to nie jest coś, co wypożycza się tylko na rok, dwa czy pięćdziesiąt lat, a kiedy się znudzi można znów oddać i po sprawie. Kapłaństwo to nie jest ten rodzaj umowy, który zawsze można wypowiedzieć i zerwać bez żadnych konsekwencji. Kapłaństwo Jezusa jest nieprzemijające. Jest wieczne. I żadna decyzja woli, żaden papierek z Watykanu ani żadne największe nawet draństwo danego kapłana nigdy tego nie zmieni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.