Nie pozwólmy, aby mali ludzie deptali nasze autorytety…

Choć ludzie mają prawo do błędów (człowiek istota omylna – jak mawia mój znajomy), to jednak uważam, że za swoje błędy (nieprzemyślane czyny czy głupie słowa) każdy powinien ponosić konsekwencje. Trzeba je wyciągać, bo tylko wtedy człowiek zrozumie, że najpierw trzeba pomyśleć, potem powiedzieć.

Ziemkiewicz nie pomyślał. Chlapnął coś na swoim profilu, papieża przy tym nazywając idiotą. Potem poczynił pewną refleksję, ale ubrał ją w słowa tak, że stała się ona tylko potwierdzeniem wcześniejszej teorii.

Na facebooku napisał: ,,Oczywiście. Mogłem to ująć jakoś uprzejmiej. Zdecydowanie powinienem, jeśli chcę uchodzić za człowieka kulturalnego. Ale nie jestem pewien, czy chcę takowego udawać. Takiego mnie macie – lepszy prawdziwy cham niż fałszywy hrabia.”

Chamów nam, panie Ziemkiewicz, nie potrzeba. Nie trzeba nam też takich miernych pismaków, którzy mają czelność obrażać autorytety (tak, Franciszek jest papapdla mnie i nie tylko dla mnie autorytetem!).

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Polacy nie powiedzą znów: ,,Nic się nie stało” i wyciągną z tego wszystkiego odpowiednie wnioski. Oby dzięki temu, tacy mali ludzie, raz na zawsze zeszli ze sceny. Im szybciej, tym lepiej…