Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żyjących…
Czytam właśnie życiorysy dwóch patronów dnia dzisiejszego: św. Korneliusza i św. Cypriana. Obaj zginęli za wiarę. Przy Cyprianie napisano: został ścięty mieczem 14 września 258 roku w obecności wiernych.
Nie da się nie zauważyć, że choć od śmierci tych dwóch wielkich męczenników mija siedemnaście wieków, wciąż nie brakuje tych, którzy za wiarę giną w dokładnie taki sam sposób. Można powiedzieć, że w niektórych regionach świata tak naprawdę pod tym względem niewiele się zmieniło.
Ktoś zapyta: Co my możemy z tym zrobić? Przecież nie pojedziemy walczyć do Syrii czy Iraku. To prawda – my nie pojedziemy. Ale możemy tutaj na miejscu zrobić dwie rzeczy. Pierwsza to MODLITWA. Do tego pewnie nikogo przekonywać nie trzeba. Druga rzecz to PAMIĘĆ. Nigdy nie możemy zapomnieć, że także w XXI wieku gdzieś żyją współcześni męczennicy. Nie można nam o tym zapomnieć, tak jak przez całe wieki nie zapomniano o Korneliuszu i Cyprianie. Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żyjących. Módlmy się zatem i pamiętajmy…. Tyle możemy dla nich zrobić.