Nie zdejmę krzyża z mojej ściany…

Jutro Sąd Apelacyjny w Warszawie ma wydać wyrok w sprawie … sejmowego krzyża. Zostawić go czy zdjąć? – oto jest pytanie. Mam jakieś wewnętrzne przekonanie i wiarę w to, że krzyż tam zostanie.

Czy jednak rzeczywiście tak będzie? Nie wiem, ale wiem jedno: każde nasze cofnięcie się i podniesienie rąk do góry na znak porażki będzie skrzętnie wykorzystane przez tych, którzy chcą Kościół sejmzepchnąć do zakrystii. Tymczasem Ojciec święty Franciszek stawia nam poprzeczkę coraz wyżej. Do kapłanów mówi w swojej nowej adhortacji, że mają iść na peryferia, by nawet tym, co są daleko od Kościoła głosić Dobrą Nowinę.

Czasem wydaje mi się, że te peryferia zataczają coraz szersze kręgi. Oj, wielkie jest dla nas pole do ewangelizowania. Nie myśl jednak – drogi Czytelniku – że słowa o peryferiach papież kieruje tylko do duchownych. Ty też masz być świadkiem – misjonarzem Jezusa. Papieskie słowa są także dla Ciebie.

A zatem…  życzmy sobie powodzenia. 

A jeśli nie macie intencji do wieczornej modlitwy, pomyślcie życzliwie o składzie sędziowskim, którzy jutro będzie wyrokował. Jakakolwiek decyzja nie zapadnie, na pewno będzie o niej głośno.

 

One thought on “Nie zdejmę krzyża z mojej ściany…

  • 8 grudnia 2013 o 8:09 pm
    Permalink

    Nie zdejme krzyża mego serca,nie zdejm krzyża z mojej sciany,Boże błogosław w swym nieskończonym miłosierdziu.JEZU UFAM TOBIE

    Odpowiedz

Skomentuj JOLA Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.