O zakochaniu, wyrzeczeniu i o budowaniu mostów…

Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem». Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek». Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”». Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli, i na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”». Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».

 

2 komentarze do “O zakochaniu, wyrzeczeniu i o budowaniu mostów…

  • 14 lutego 2016 o 7:02 pm
    Permalink

    To ja tak walentynkowo pocisnę 😉
    Czym jest MIŁOŚĆ dla mnie:
    Miłość , to nie miski, czerwone serca, publiczne obmacywanie się, czy czułe pocałunki . Miłość, ale ta prawdziwa, dojrzała to nie tylko uczucie.
    …ale PRZEDE WSZYSTKIM , to gotowość do poświęceń , przezwyciężanie codziennych trudności, to trzymanie się za rękę w tedy, gdy pojawia się choroba , to bycie z drugim na dobre i na złe, to bycie razem NA ZAWSZE!!!!!!
    Miłość, to nie patrzenie na wygląd (bo to przeminie), to umiejętność dostrzegania czegoś więcej.
    Miłość, to nie życie na próbę , ale życie na całość!:)

    …i takiej miłości życzę wszystkim prawdziwie zakochanym oraz tego, aby Św. Walenty nie został w tym dniu dla co poniektórych (pseudo- zakochanych) patronem chorych psychicznie ;P

    Odpowiedz
  • 14 lutego 2016 o 7:04 pm
    Permalink

    więc czym jest MIŁOŚĆ dla mnie – dziewczyny z południa ;]
    Miłość , to nie miski, czerwone serca, publiczne obmacywanie się, czy czułe pocałunki . Miłość, ale ta prawdziwa, dojrzała to nie tylko uczucie.
    …ale PRZEDE WSZYSTKIM , to gotowość do poświęceń , przezwyciężanie codziennych trudności, to trzymanie się za rękę wtedy, gdy pojawia się choroba , to bycie z drugim na dobre i na złe, to bycie razem NA ZAWSZE!!!!!!
    Miłość, to nie patrzenie na wygląd (bo to przeminie), to umiejętność dostrzegania czegoś więcej.
    Miłość to nie życie na próbę , ale życie na całość!:)

    …i takiej miłości życzę wszystkim prawdziwie zakochanym oraz, aby Św. Walenty nie został w tym dniu dla co poniektórych (pseudo- zakochanych) patronem chorych psychicznie ;P

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.