Pewnych książek lepiej nie czytać…
Weszła wczoraj do autobusu młoda dziewczyna. Wyglądała na studentkę, a zdradzała ją trzymana w ręku książka do … religiologii. Jeśli nawet nie była studentką, to pewnie była jakąś pasjonatką tematu, bo kto dziś nosi takie książki? Otworzyła i czytała. A że usiadła przede mną, to nawet zbytnio nie musiałem się wychylać, by coś z tej mądrości zaczerpnąć dla siebie.
Patrzę i czytam. I oczom nie wierzę: ,,W chrześcijaństwie chleb i wino są niezwykle ważne. Nie tylko służą za pożywienie wyznawcom Chrystusa, ale także – jak wierzą chrześcijanie – symbolizują Jego Ciało i Krew.”
Co za bzdura… Jak można pisać takie głupoty? Chrześcijanie nie wierzą, że chleb i wino symbolizują Ciało i Krew Jezusa. Nasza wiara nie jest wiarą w symbole !!! Chrześcijanin wierzy, że chleb NAPRAWDĘ przemieniony zostaje w Ciało, a wino i woda NAPRAWDĘ stają się Krwią Chrystusa. Tutaj nie ma żadnych symboli. Tu jest real. I albo w to wierzymy, albo jesteśmy niewierzący.
Biedna studentka… I biedny każdy, kto sięga po tak napisane podręczniki. Aż dziw bierze, że ktoś może dopuszczać do druku takie ,,mądrości.”