Po to ksiądz jest sam, żeby…

Wczoraj pisałem o rodzinie. Dziś troszeczkę o kapłaństwie będzie.

trudne pytanieCo jakiś czas spotykam się ze strony różnych osób z dziwnymi dla mnie pytaniami. Najwięcej dziwnych pytań zadają oczywiście dzieci. Czy ksiądz ma normalne nogi? – zapytała kiedyś dziewczynka z pierwszej klasy. Trudno się dziwić, że miała takie pytanie. Skąd mogła wiedzieć? Przecież ksiądz zawsze do szkoły w habicie przychodzi.

O dziwnych pytaniach, które jednak w ustach dzieci brzmią bardzo poważnie, można by pisać wiele. Dzieci jednak zadają też pytania, których nigdy nie odważyłbym się włożyć do szufladki z napisem: Dziwne. Ostatnio ktoś zapytał mnie, czy łatwo jest żyć bez żony i bez dzieci.

Pytanie bardzo trafione. Bo kogo o to zapytać, jeśli nie księdza _MG_2204właśnie? Czy łatwo jest żyć w samotności? Sam zadawałem sobie to pytanie jeszcze niedługo przed wstąpieniem. Pytałem wtedy siebie i Pana Boga o to, czy poradzę sobie w pojedynkę.  Zastanawiałem się nad tym, czy łatwiej być samotnym czy samym? To przecież różnica.

Przyznaję, jestem sam. To jednak wcale nie znaczy, że jestem samotny. Wielość i różnorodność osób, z którymi się spotykam, nie pozwala mi na doświadczanie samotności. A już na pewno nie w jakiś dramatyczny sposób. To prawda, że czasem chciałoby się nie tylko słuchać o ludzkich problemach (w życiu kapłańskim ksiądz zwykle robi za mikrofon i pozwala innym mówić), ale też wygadać się przed kimś. To takie bardzo normalne, bardzo ludzkie.

Pięknie powiedział kiedyś Jan Paweł II: ,,Po to ksiądz jest sam, żeby inni ludzie sami nie byli.” I trudno się z papieżem nie zgodzić. Wystarczy tylko, że wspomnę moją kilkunastomiesięczną posługę w Pogotowiu Duchowym. Ileż tam było wołania o bratnią duszę?

Ktoś kiedyś napisał, że ,,samotność kapłana przychodzi sama i trzeba mieć dla niej czas i cierpliwość. Nie wolno uciekać od niej do ludzi ani przepędzać jej kolejną aktywnością. Samotność jest konieczna dla kapłana, aby mógł być sam na sam ze sobą i z Bogiem. Nie ma modlitwy bez odosobnienia i nie ma przewodniczenia modlitwie bez zdrowego odseparowania. Samotność księdza nie wyklucza go ze wspólnoty, ale stawia go we właściwym miejscu.”

Tym, którzy chcą mnie uszczęśliwiać na siłę i postulują zniesienie celibatu zawsze tłumaczę, że gdybym był żonaty, nigdy nie mógłbym poświęcić dla innych tyle czasu, ile potrzebują. Która żona puściłaby mnie na kilkunastodniowy wyjazd z cudzymi dziećmi nad morze albo w góry?

Mądre przeżywanie celibatu i doświadczeń płynących z kapłańskiej samotności może być dla księdza naprawdę zbawienne. To jednak nie zmienia faktu, że niektórzy duchowni z tym sobie nie radzą. Proszę Was zatem – a na tym blogu czynię to często – o modlitwę za tych kapłanów, którym trudno.

2 komentarze do “Po to ksiądz jest sam, żeby…

  • 3 czerwca 2014 o 10:07 pm
    Permalink

    Samotność

    Nie proszę o tę samotność najprostszą
    pierwszą z brzega
    kiedy zostaję sam jeden jak palec
    kiedy nie mam do kogo ust otworzyć
    nawet strzyżyk cichnie choć mógłby mi ćwierkać
    przynajmniej jak pół wróbla
    kiedy żaden pociąg pośpieszny nie spieszy się do mnie
    zegar przystanął żeby przy mnie nie chodzić
    od zachodu słońca cienie coraz dłuższe
    nie proszę Cię o tę trudniejszą
    kiedy przeciskam się przez tłum
    i znowu jestem pojedynczy
    pośród wszystkich najdalszych bliskich
    proszę Ciebie o tę prawdziwą
    kiedy Ty mówisz przeze mnie
    a mnie nie ma
    Ks. Twardowski

    Odpowiedz
  • 4 czerwca 2014 o 9:47 am
    Permalink

    celibat był, celibat jest i celibat będzie…bez dwóch zdań, pewnik i nie bez powodu…
    „po to ksiądz jest sam, żeby inni…” – ja słowo „ksiądz” zastąpiłabym słowem „człowiek”, bo ilu księży jest „samych” i do ludzi nie wychodzi, i ilu świeckich „samych”, co ludziom służą, bo w tej samej winnicy pracują…
    a właściwie każdy człowiek, chcąc wejść do Nieba, musi prędzej, czy później „stanąć” sam, zostać sam (i do tego „gołym”), by móc spotkać się z Bogiem, na innej płaszczyźnie…
    a idziemy do Nieba, gdzie bez miłości się nie wchodzi, tylko większość szybko ubiera miłość w ziemskie szaty…

    Odpowiedz

Skomentuj Magda Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.