Prawdziwie zmartwychwstał…

Wciąż jeszcze pochylamy się nad Ewangelią z ostatniego poniedziałku. Dokładnie nad tym tekstem, który mówi o żydowskim kłamstwie o wykradzeniu ciała Jezusa z grobu. Do argumentów obalających tę teorię dołóżmy dziś kolejne.

W grobie nie znaleziono ciała Jezusa, ale znaleziono tam płótna i chustę. Czy gdyby uczniowie rzeczywiście wykradli ciało Mistrza z grobu, traciliby czas na rozbieranie Go? Przecież te płótna nie były ciężarem nie do udźwignięcia. Owszem, były ciężkie, bo nasiąknięte wonnościami, ale nie aż tak, by ich nie udźwignąć. A poza tym w chwili kradzieży liczy się każda sekunda. Na pewno wynieśliby z grobu ciało owinięte w płótna. Rozbieranie ciała wydaje się bez sensu. Mamy więc kolejny argument przeciw.

Należy także przypuszczać, że uczniowie – jeśli rzeczywiście dokonaliby kradzieży – prędzej czy później zwyczajnie by się wygadali. Sumienia nie dałyby im spokoju. Byłoby to sprzeniewierzenie się temu wszystkiemu, czego za życia nauczał Jezus. Nie od dziś wiadomo, że kłamstwo ma krótkie nogi.

Na koniec jeszcze jeden argument. Warto wiedzieć, że w tamtych czasach bardzo czczono miejsca, gdzie leżały zwłoki. Każdy grób był świętością. Dla Apostołów także. Jeśli więc rzeczywiście wykradliby ciało Jezusa z grobu, musieliby to ciało także gdzieś pochować. Tymczasem przez całe kolejne wieki aż do dziś nie znaleziono żadnego miejsca, które można by uznać za miejsce złożenia ciała Jezusa po wykradzeniu Go z pierwotnego grobu. I znów jedno ciśnie się na usta: Chrystus zmartwychwstał. Prawdziwie zmartwychwstał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.