Refleksja na dziś (Mt 6,1-6. 16-18)


bibliaKilkakrotnie we fragmencie dzisiejszej Ewangelii Jezus przestrzega swoich uczniów przed naśladowaniem postawy obłudników. ,,Kiedy dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią.” Albo w innym miejscu: ,,Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy.”

Słowa Jezusa bardzo wyraźnie pokazują, że nawet robiąc rzeczy dobre (takie, jak dawanie jałmużny czy spędzanie czasu ma modlitwie) można ściągnąć na siebie Boży gniew. Może rodzić się on z tego, co górnolotnie nazywamy czasem motywacją.

Spróbujmy – w kontekście tej Ewangelii – zapytać się o nasze osobiste motywacje. O motywacje naszych postaw, słów, czynów, itp. Dla ułatwienia postawmy sobie kilka konkretnych pytań:

Co motywuje mnie do tego, by chodzić do kościoła?
Co jest moją motywacją, gdy klękam przy kratkach konfesjonału?
Czym się kieruję wyciągając na widok biedaka kilka złotych z własnego portfela?

Motywacje mogą być bardzo różne. Można – mówiąc językiem Ewangelii – robić coś po to, ,,żeby nas ludzie chwalili.” Można też z innego powodu. Na przykład ktoś idzie do kościoła, żeby zabić w sobie rodzące się w sercu przekonanie, że nie do końca jest dobrym chrześcijaninem. Albo można po dziesięciu latach przerwy przystąpić do spowiedzi tylko dlatego, że w najbliższą sobotę córka wychodzi za mąż. Różne mogą być motywacje i motywy naszego działania. Nie zawsze więc należy patrzeć na to, co robię (nawet, jeśli jest to wielkie dobro). Zawsze natomiast trzeba postawić sobie inne pytanie: Dlaczego to robię?

Dawanie sobie na tak postawione pytania szczerej odpowiedzi może nas w konsekwencji doprowadzić do nieba.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.