Spoczywaj w Panu…

Kolejny znajomy kapłan odszedł do wieczności. Tym razem paulin.

Z o. Stanisławem Jaroszem spotkałem się kilka lat temu, gdy w parafiach diecezji łowickiej prowadziłem misje święte przed peregrynacją Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Tak się złożyło, że to właśnie o. Stanisław był wtedy szoferem Matki Bożej (co kilkanaście dni zmieniał się za kierownicą busa kaplicy z o. Krzysztofem).

W tych kilku parafiach razem z o. Jaroszem stawaliśmy przy ołtarzu, razem się modliliśmy, rozmawialiśmy, spotykaliśmy przy posiłkach. Jak na szofera Matki Bożej przystało, Stanisław dużo opowiadał o tym, jak Maryja działała w jego życiu i w życiu tych, którzy pod Jej obronę się uciekają. Pamiętam kilka takich historii z życia wziętych. I właśnie za te świadectwa, które bez wątpienia przyczyniały się do budowania wiary słuchaczy, jestem o. Stanisławowi wdzięczny.

Stanisławie, dzięki Tobie Maryja w swoim świętym Wizerunku mogła spotykać się z tymi, którzy Ją kochają. Wierzę, że teraz Ona sama – osobiście – wprowadza Cię przed Oblicze Tego, Któremu w swoim zakonnym i kapłańskim życiu służyłeś. Spoczywaj w pokoju.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.