Takich dwóch jak ich trzech to nie ma ani jednego…


Kolejny piękny dzień w Kościelisku. Nasze modlitwy zostały wysłuchane – dziś nie spadła ani jedna kropelka deszczu. Słoneczko też było wyrozumiałe. Wspaniała pogoda na popołudniowy spacer.

Choć moje dzieciaki tego, co przeżyły po południu, spacerem na pewno by nie nazwały. Dla nich była to prawdziwa wyprawa: Kościelisko – Krzeptówki – Krupówki. I z powrotem – rzecz jasna. Jak wyliczyli mi górale, w obie strony to jakieś … 13 km.  No cóż… Od początku mówiłem moim ministrantom, że obóz dla dziewczyn jest w ośrodku obok i zawsze mogą się przenieść. Ale nie… Ministranci to ministranci – ani jednego słowa narzekania. Zuchy chłopaki.

A przed spacerem… czas na warsztaty liturgiczne. Klerycy solidnie przyłożyli się do sprawy i teraz już każdy obozowicz wie, kiedy zaczyna się Adwent a kończy Wielki Post. Kolory szat też potrafią już rozróżniać z zamkniętymi oczami.

Świetna robota, a zgrana ekipa wychowawców to już pół sukcesu...
Przemku, Łukaszu i Pawle, dziękuję…


One thought on “Takich dwóch jak ich trzech to nie ma ani jednego…

  • 2 lipca 2013 o 10:12 pm
    Permalink

    Z chęcią bym poszedł z Wami 🙂

    Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku 🙂 Grzesiek 🙂

    Odpowiedz

Skomentuj Gość Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.