Ten się śmieje…
Kilkanaście dni temu ktoś znów przyniósł do zakrystii kilka książek. Na książki akurat jestem łasy, więc przejrzałem je i wybrałem sobie jedną: ,,Spojrzenie z serca Afryki.”
Misje jakoś zawsze mnie interesowały, przez kilka lat nawet należałem (a przez dwa lata przewodniczyłem) do Kleryckiego Kółka Misyjnego w naszym seminarium. Kilka lat później – już po święceniach – założyłem w parafii na Wieczystej Krąg Przyjaciół Misji Pijarskich, który zresztą działa do dziś.
Książka rzeczywiście wciągnęła. Kiedy ją czytałem, nie myślałem jeszcze, że to okrucieństwo wojny, które na kolejnych stronach książki opisuje o. Maciej Jaworski OCD już za chwilę będzie działo się na naszych oczach i to tak bardzo blisko, za naszą wschodnią granicą.
Już dawno doszedłem do wniosku, że wojna to najgłupsza rzecz na świecie. Jakieś chore głowy – siedząc za biurkami – wydają rozkazy, a Bogu ducha winni żołnierze i cywile narażają swoje życie. Nie ma na świecie głupszej rzeczywistości niż wojna.
Wojny były zawsze. Już w Starym Testamencie tłukli się między sobą na potęgę. I tak jest do dziś. W imię czego? W imię chorych ambicji, niespełnionych oczekiwań, zazdrości, chęci zemsty, niepohamowanych żądz, itp. Tyle tylko, że to wszystko, co przeżywamy na tym łez padole prędzej czy później przemija. Po śmierci (a ta jeszcze o nikim nie zapomniała) zaczyna się wieczność. Wieczne jest niebo i wieczne jest piekło. W to wierzymy. W całym więc tym dramatyzmie możemy putinom i innym oprawcom powiedzieć tylko jedno: Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.