Widzieć, by pomóc…
Dziś Ewangelia o cudzym grzechu i o braterskim upomnieniu http://www.biblijni.pl/Mt,18,15-20. Piękna to lekcja, ważna i bardzo potrzebna. Fakty są takie, że cudzymi grzechami zajmuje się dziś wielu. Np. tak zwany wymiar sprawiedliwości. Wszyscy sędziowie, adwokaci, prokuratorzy i inni nie zarobiliby na kromkę chleba, gdyby nie cudze grzechy. Wielu dziennikarzy, reporterów i redaktorów również poszłoby z torbami, gdyby nie ludzkie słabości, ułomności i grzechy. Naprawdę wielu z tego żyje…
Dzisiaj Ewangelia mówi nam o tym, że również my, chrześcijanie, powinniśmy zajmować się grzechami innych. Nie po to, by na tej cudzej grzeszności zarabiać i nie po to, by innych gnębić, ośmieszać i upadlać. Grzech sam w sobie upadla nas wystarczająco. Nie po to…
Jeśli Jezus każe nam dziś zwracać uwagę na grzechy naszych braci i sióstr to tylko po to, by pomóc im wejść na właściwą, Bożą drogę. To jest zasadniczy cel. Pomagać innym w nawróceniu. Jeśli ktoś w innym celu wykorzystuje cudze grzechy – daleki jest od Ewangelii.
Sobie i Wam na ten dzisiejszy dzień i nie tylko dedykuję słowa jezuity o. Josepha Strierli SJ, który powiedział:
,,Ten, kto pomógł drugiemu człowiekowi postawić kilka kroków na drodze do świętości, nie żył na próżno.”