Wielka cisza…

Powiem tak: dawno nie czytałem tak dobrej  – a przede wszystkim tak praktycznej – książki jak Wielka cisza Doroty Szczerby. Książka – krok po kroku – wprowadza czytelnika w tajniki tego niezwykłego czasu jakim jest adoracja Najświętszego Sakramentu.

Wielu z nas ma z tą formą modlitwy problem. Wielu przed nią ucieka. Wielu jej nie rozumie. Rzeczywiście, adoracja wymaga od człowieka pewnego duchowego urobienia, ale – kiedy już się człowiek w niej rozsmakuje – zwyczajnie wciąga. I mogę o tym zaświadczyć jako teoretyk i jako praktyk. Mieszkanie z Panem Jezusem przez ścianę staje się dla mnie wyrzutem sumienia, kiedy w ciągu dnia jest czas na wszystko, tylko nie na adorację. Więc ta adoracja w moim życiu kapłańskim jest i – Bogu dzięki – jest jej naprawdę dużo. Nie mogę – niestety – za abpem Fultonem Sheenem powiedzieć: ,,Jeśli dobrze pamiętam, to od święceń kapłańskich żaden dzień nie minął mi bez adoracji”, ale mogę zaświadczyć, że im człowiek bardziej chce pobyć z Panem sam na sam, tym bardziej czuje się przez Niego do takiej formy modlitwy pociągany.

Książkę Doroty Szczerby, która ma bardzo lekkie pióro i w sposób bardzo przystępny pisze o rzeczach naprawdę ważnych, polecam gorąco.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.