Wybierzmowany wcale nie znaczy dojrzały…
W ostatnim zdaniu poprzedniego wpisu wspomniałem, że bierzmowanie to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej. Zastanawiałem się, czy jest tak rzeczywiście, bo że tak właśnie być powinno nie mam wątpliwości,
Myślałem i doszedłem do wniosku, że to dość nieszczęśliwe określenie. Zresztą, jeszcze bardziej utwierdził mnie w tym jeden z biskupów mojej rodzinnej diecezji. Niedawno wyznał bardzo szczerze, że boi się mówić o bierzmowanych, że są już dojrzałymi chrześcijanami.
Trudno nie zgodzić się z księdzem biskupem. Cofam więc moje ostatnie zdanie z tamtego wpisu. Gdyby bierzmowanie było rzeczywiście sakramentem DOJRZAŁOŚCI chrześcijańskiej, nikt nie wpadłby na pomysł, by nazywać je uroczystym pożegnaniem młodych z Kościołem, bo ci młodzi po prostu w kościele by byli. Czym więc jest bierzmowanie? Jest sakramentem INICJACJI chrześcijańskiej.
Inicjacji – czyli czymś, co zaczyna ich przygodę z Panem Bogiem. Czymś, co rozpoczyna ich świadome życie jako uczniów Jezusa. A zatem nie tyle sakrament dojrzałości, co bardziej sakrament inicjacji. I niech tak zostanie.
Proszę o modlitwę, w czwartek mam bierzmowanie, proście Boga abym zarówna ja jak i moi znajomi docenili dar bierzmowania.
Oraz aby duch święty wspomagał nas w o9bronie naszej wiary 🙂
Mam nadzieję , że dla większości z tych , którzy dotrwali przez 3 lata przygotowań bierzmowanie nie będzie pożegnaniem z Kościołem a początkiem nowej przygody ;P