Przyjemne z pożytecznym…
Już kiedyś wspominałem, że mam dwa ulubione rodzaje sklepów: sklepy zoologiczne i sklepy z książkami. Ostatnio odwiedziłem dość ciekawy ,,sklep”, a w zasadzie lepiej napisać: ciekawą ,,wypożyczalnię.” Taką, na świeżym powietrzu. I to w dodatku w parku, obok placu zabaw. ,,Wypożyczalnię” na warszawskim Natolinie.
Na pierwszy rzut oka wygląda jak ul dla pszczół. Nic bardziej mylnego…
To ,,wypożyczalnia” książek. Ktoś przychodzi, wkłada tam przyniesione przez siebie książki. Ktoś inny bierze je i czyta. I to za darmo. Sam znalazłem tam dla siebie kilka ciekawych pozycji.
Sprawa godna polecenia.
Może kiedyś doczekamy się takich ,,wypożyczalni” także w Krakowie?