Znamię…

Bawiłem się z kolegami w wojnę. Wymyślony wróg i front przesuwały się do piaskownicy. Niechcący zniszczyłem małej dziewczynce piaskową babeczkę. Mała rozpłakała się w głos i pobiegła ze skargą do babci. Kiedy leżałem w okopie, podeszła do mnie baba wielka jak piec.

– Ty bękarcie! Ty nieślubny bachorze! Wynocha mi stąd! Tu nie ma miejsca dla takich jak ty.

Zwracając się do płaczącej dziewczynki, powiedziała:

– Nigdy nie baw się z tym łobuzem. On jest zły.

Wojna przeniosła się z piaskownicy do mojego serca. Poczułem nienawiść do kobiety i jej wnuczki. Trzymany przez tę panią, szarpałem się bezradnie. Zacząłem krzyczeć z całych sił: – Dlaczego pani tak mówi o mnie? Dlaczego? Dlaczego? Co ja pani zrobiłem?

Ogarnęła mnie bezradność. Nagle odwróciłem się i zacząłem biec na oślep. Krzyczałem: Nienawidzę! Nienawidzę! Wszystkich was nienawidzę!

 

To fragment niezwykle poruszającej książki księdza Arkadiusza Paśnika, który – choć dziś jest kapłanem, terapeutą i pisarzem – w dzieciństwie przeżywał doświadczenia, które nie wróżyły mu takiej przyszłości. Przeciwnie, wyglądało na to, że wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu. A jednak… Ta książka to kolejny dowód na to, że Pan Bóg nawet z największego zła potrafi wyciągnąć dobro.

Książkę baaaaaaardzo polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.