Szukam Drogi, szukam Prawdy, szukam Życia…

Wykorzystując to, że grypka i zimowe przeziębienie nie ominęły ani Wieczystej, ani mojego pokoju,  postanowiłem wczoraj troszkę uporządkować sobie na regałach różne szpargały. Najwięcej oczywiście różnych ważnych i nieważnych kartek, dokumentów, faktur, sprawozdań, etc. Istna biurokracja…

Wśród wielu różnych papierów gazeta. O dziwo, krakowska gazeta lokalna z datą 24 stycznia 2012. Dokładnie rok temu pierwszy raz wpadła w moje ręce. Cóż za zbieżność. Rzuciłem okiem na tytuł i już wiedziałem, dlaczego w ogóle postanowiłem ją zachować.  Na czwartej stronie dużymi literami na samej górze tytuł: Mniej młodych w Kościele. Kardynał zaniepokojony. Poniżej zdjęcie bazyliki w Łagiewnikach i krótka ankieta pod hasłem: Pytamy, dlaczego w kościołach ubywa młodych ludzi?

Oto odpowiedzi trzech młodych osób: Iwona mówi, że: ,,Młodzieży w kościołach jest coraz mnie, bo zmieniły się dla niej priorytety. Ważne są imprezy, znajomi, włóczenie się po galeriach, a później pierwsza praca, pieniądze. Młodych denerwują też księża, którzy usilnie próbują mieszać się do polityki.”  Tyle Iwona. Oddajmy teraz głos Piotrowi: ,,Wierzę w Boga, ale nie chodzę do kościoła. Kiedy chcę mogę równie dobrze pomodlić się w domu. Nie potrzebuję do tego księdza. Myślę, że młodzież odchodzi od Kościoła, bo kler traci autorytet. Z kolei presja rówieśników sprawia, że młodzi wybierają zakupy i imprezę zamiast mszy.”  I na koniec jeszcze słowo Jakuba:  ,,Kiedyś chodziłem do kościoła, ale potem uznałem, że to bez sensu. Instytucje kościelne, nudne msze, surowe zasady i moralizatorski ton mogą w młodym człowieku wzbudzić niechęć. Drażni też, że księża nie służą zwykłymi radami, tylko nakazują.”

Tekst ciekawy, aczkolwiek dość podejrzany, by nie powiedzieć – ustawiony. No bo jakoś trudno mi uwierzyć, że nagle wszyscy (3 na 3)  tak negatywnie wypowiadają się na ten temat. Dziś – po roku od ukazania się tego artykułu – jesteśmy bogatsi o ważne i wiele mówiące doświadczenie – o dni ewangelizacji naszego miasta, które przeżywaliśmy w październiku. Pani Iwonka, Piotr i Jakub musieli o tym wydarzeniu słyszeć. Może nawet sami widzieli te rzesze młodych i nie tylko młodych ludzi, którzy wypełnili po  brzegi stadion Cracovii. Może wcześniej byli na ulicach Krakowa i spotkali ewangelizatorów. Może nawet z nimi rozmawiali, może przyszli na Mszę św. albo do spowiedzi.

Jedno jest pewne. Wokół pełno młodych – zbuntowanych, którzy jak Jakub uznali, że ,,to bez sensu.” Pytanie tylko, gdzie szukać sensu, by się nie zawieść, by nie zmarnować życia? Myślę, że gdzieś podświadomie odpowiedź na to pytanie znają nawet ci, którym z Kościołem nie po drodze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.